www.forum143.fora.pl

Kraeuter

Legendą był Mario, ale ten Andretti też sporo dokonał.
Ojciec żyje, stryj żyje, a tu... chłopa już nie ma. Crying or Very sad

Life.

A auto potężne i praktycznie takie samo, jak inne.
Czasy optymalizacji z podobnymi wynikami.
Tu nie ma miejsca na stylizację... Laughing

Humppa

https://www.youtube.com/watch?v=h6lB2tMWT64

teelek07 · Wysłany: Nie 17:25, 08 Mar 2020 Temat postu:

Ciekawa opowieść i puenta filmowa tez niczego sobie Laughing

Właśnie za to lubie tu zaglądać -nawet jeśli było to "in coguto" jak to mówi moja teśćiowa

petrzask

Witam Kolegów w tym trudnym dla wszystkich czasie.

Wczoraj wzięła mnie w końcu wena żeby "coś tam" wyjąć z szuflandii. W następstwie tego zapraszam na krótką wycieczkę do współczesnych wyścigów DTM a naszym dzisiejszym bohaterem będzie Martin Tomczyk który ze względu na polskobrzmiące nazwisko był swego czasu lubiany także przez naszych kibiców.

Urodzony w 1981r. Martin od małego dorastał w świecie sportów motorowych gdyż jego ojciec był prominentnym działaczem niemieckiej federacji, odpowiednika naszego PZM-u. Jak to często bywa swoją karierę rozpoczynał od kartingu, by poprzez pojazdy formuły BMW, Junior i wreszcie F3 dotrzeć do DTM czyli niemieckich mistrzostw samochodów turystycznych. Starty w nich rozpoczął jako 19latek a przez pierwsze 11 sezonów związany był z marką Audi. Na początku startował w ramach flagowego teamu Abt Sportsline gdzie jako nadzieja Niemiec przeważnie miał do dyspozycji auto w topowej fabrycznej specyfikacji. Mimo wielkich nadziei i ambicji ojca jego kariera przypominała jednak sinusoidę, raz było lepiej raz gorzej, czasem trafiał się sezon z wygranymi, czasem bez. Przeważnie plasował się jednak w czołówce, a najlpesze były sezony 2006 (4 miejsce) i 2007 (3 miejsce). Niestety te wyniki były jednak najwidoczniej poniżej oczekiwań szefostwa bowiem po sezonie 2010 Martin stracił posadę u Abta i został zdegradowany do małej stajni Phoenix korzystającej z używanych samochodów przeważnie jednorocznych. I wtedy stał się sportowy cud, w Tomczyka wstąpił jakiś nowy duch walki i po równym sezonie, wygraniu 3 wyścigów został w końcu Mistrzem DTM, pierwszy raz w historii tej serii na prywatnym aucie używanym.

Po tym utarciu nosa szefom Audi Martin od sezonu 2012 przeniósł się do powracającego do DTM BMW w ramach którego startował modelami M3 a następnie M4 ale nie osiągnął już większych sukcesów. Reprezentując bawarską markę najlepiej wiodło mu się w sezonie 2014 który zakończył na 6 miejscu i ten właśnie moment sportowej kariery Martina Tomczyka upamiętnia pokazany poniżej model będący salonową edycją katalogowego żywicznego Minichampsa.

255. BMW M4 DTM Martin Tomczyk DTM 2014 (Minichamps 1:43)

Pablo13

petrzask

Pablo13