|
www.forum143.fora.pl Forum miłośników modeli samochodów w skali 1/43
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–
Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Sob 23:28, 09 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Kraeuter napisał: | No dobra: jakbyś miał za pensję 300$ za miesiąc pracy wstać wcześnie rano - to wstałbyś, czy poszukałbyś ciekawszego zajęcia? |
Jeżeli żyłbym w miejscu na świecie gdzie jest to normą, a nie miałbym kwalifikacji/umiejętności/możliwości żeby mieć coś lepszego musiałbym wstawać i dygać.
Albo... przemycony w kontenerze, pod dashboardem lub w zderzaku udać się do "raju obiecanego" na zachodzie, żeby się po jakimś czasie przekonać, że ten raj wcale nim nie jest.
Identycznie jak większość Polaków niewolników dyga w kolonii europejskiej w europie (celowo z małej) 30 lat po rzekomym osiągnięciu wolności...
A gnidy pilnujące tego porządku udają, że sprawują tutaj naprzemiennie demokratyczną władzę. Amen.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pablo13 dnia Sob 23:30, 09 Lis 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Pon 15:00, 25 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Witam Kolegów i zapraszam was na krótką wycieczkę do lepszych czasów lepszego (przynajmniej wtedy) kraju niż te które poruszyliście w jakże ciekawej wymianie dygresji powyżej.
Naszym dzisiejszym, poniedziałkowym bohaterem będzie zaś jeden z najważniejszych kierowców wyścigowych w historii USA (tak!) którego to postać jest jednak w naszym kraju prawie nie znana.
Al Holbert o którym będzie mowa, przyszedł na świat w roku 1946 w Pennsywlanii. Jego ojciec-Bob Holbert był mechanikiem i kierowcą wyścigowym a z czasem właścicielem salonu sprzedaży i serwisu VW-Porsche w Warrington. Nic dziwnego że z takim obciążeniem genetycznym młody Al również swoje zainteresowanie skierował ku samochodom i wyścigom. Zanim jednak na poważnie zajął się sportem zadbał o solidne wykształcenie kończąc studia inżynierskie w Lehigh. Po ukończeniu nauki Holbert zabrał się już solidnie za motorsport pierwsze kroki stawiając w popularnej podówczas formule super vee oraz wyścigach SCCA z których przeszedł do serii IMSA z którą był związany przez resztę życia, podobnie zresztą jak z marką Porsche. Wyjątkiem od tej rodzinnej fascynacji Holbertów niemieckimi autami był sezon 1976/76 w którym Al startował zarówno Porsche 934 jak i Chevroletem Monza którego model możecie zobaczyć poniżej. W kolejnych latach Holbert jak pisałem startował głównie w serii IMSA ale też w Nascar oraz w Can-Am gdzie dosiadał pojazdów marki Lola, Hogan a także własnego prototypu napędzanego silnikiem Chevroleta. Startował także w Le Mans za kierownicą francuskiej Inaltery ale największy sukces odniósł tam oczywiście z Porsche trzykrotnie wygrywając kultowy maraton w sezonach 1983, 1986 oraz 1987 za kierownicą fabrycznych pojazdów 956/962c. Wrcając do serii IMSA to Al Holbert był jej 5krotnym mistrzem przy czym najważniejszy w USA wyścig samochodów sportowych 24h Daytona wygrywał 2 razy. W sezonie 1984 ekseprymentował także z jednomiejscowymi bolidami serii Indy Cart (w kultowym Indianapolis 500 zajął 4 miejsce) a te doświadczenia przydały mu się w roku 1987 kiedy to prowadził program powrotu marki Porsche do tej serii wyścigowej.
Al Holbert który całe swoje życie igrał z losem prowadząc najszybsze pojazdy wyścigowej swojej epoki nie dożył sportowej ani biznesowej emerytury. Jednak nie stało się to za sprawą incydentu wyścigowego a katastrofy lotniczej. 30 września 1988 pilotowany przez niego prywatny samolot Piper runął na ziemię tuż po starcie z lotniska Columbu na skutek...awarii drzwi. Al jak przystało na prawdziwego bohatera zdążył jeszcze wyprowadzić samolot poza osiedle domków dzięki czemu stał się jedyną ofiarą tego tragicznego wypadku. Po jego śmierci należący do niego zespół wyścigowy został rozwiązany a IMSA podjęła decyzję o nie przyznawaniu innym zawodnikom numeru 14 pod którym Al Holbert zwyczajowo startował.
252. Chevrolet Monza A.Holbert Winner IMSA Road Atlanta 1976 (Spark 1:43)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kraeuter
Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 3556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 12:09, 28 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Ubarwienie oryginału straszne (oczywiście pogląd osobisty), natomiast model już nie miał wyboru ...
Ale sam model - jest, moim zdaniem - ok, aczkolwiek widać na nim skutki pośpiechu montażystki (p. dygresje powyżej ) i to i owo można by poprawić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–
Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Pią 4:06, 29 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
petrzask napisał: | Witam Kolegów i zapraszam was na krótką wycieczkę do lepszych czasów lepszego (przynajmniej wtedy) kraju niż te które poruszyliście w jakże ciekawej wymianie dygresji powyżej. |
A dzięki, dzięki.
Jak to mawają latynosi: "Dobrze to już BYŁO!".
Kraeuter napisał: | Ubarwienie oryginału straszne (oczywiście pogląd osobisty), natomiast model już nie miał wyboru ...
Ale sam model - jest, moim zdaniem - ok, aczkolwiek widać na nim skutki pośpiechu montażystki (p. dygresje powyżej ) i to i owo można by poprawić. |
Zgadzam się w obu punktach. Z pewnością nie służą mu te kalkomanie nie pokryte warstwą werniksu.
Model jest jednak zdecydowanie ciekawy. Również właśnie z powodu "egzotycznego" malowania.
Ciekawostką są również okoliczności śmierci Kierowcy. Zdaje się, że to nie jedyny taki przypadek...
Chevrolet Monza zaś to nic innego jak Opel Manta II...
Ciekawe, że następcę Manty nazwano właśnie... MONZA!
Czy Dodge Charger Daytona/Plymouth Superbird (te z dłuuugim nosem) również znajduje się w kręgu Twoich zainteresowań?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Pią 12:50, 29 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Pablo13 napisał: |
Czy Dodge Charger Daytona/Plymouth Superbird (te z dłuuugim nosem) również znajduje się w kręgu Twoich zainteresowań? |
Paweł, muszę Ci zdradzić że w kręgu moich zainteresowań (nie popartych co prawda modelami) znajduje się chyba każde amerykńskie auto, nawet o zgrozo te plastikowo zardzewiałe brzydactwa z lat 80/90ych nie szanowane przez fanów ikonicznych rasowych muscle carów z najlepszego czasu historii motoryzacji zza wielkiej wody.
Ogólnie rzecz biorąc jestem fanem USA, choć oczywiście nie z bezkrytycznej pozycji klęczek. Zdaję sobie sprawę z pokreconej historii i hipokryzji tego kraju, jednak odpowiada mi estetyka tamtejszej prowincji, kolei i motoryzacji ale też konstrukcji lotniczych i okrętów wojennych. No i oczywiście klimat tamtejszych sportów motorowych o czym świadczy też mój awatar. Jak z wszystkim, ważne jest żeby pewne minusy nie przesłaniały ewidentnych plusów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–
Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Sob 2:10, 30 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
petrzask napisał: | Ogólnie rzecz biorąc jestem fanem USA, choć oczywiście nie z bezkrytycznej pozycji klęczek. Zdaję sobie sprawę z pokreconej historii i hipokryzji tego kraju, jednak odpowiada mi estetyka tamtejszej prowincji, kolei i motoryzacji ale też konstrukcji lotniczych i okrętów wojennych. No i oczywiście klimat tamtejszych sportów motorowych o czym świadczy też mój awatar. Jak z wszystkim, ważne jest żeby pewne minusy nie przesłaniały ewidentnych plusów. |
Zgadzam się z Tobą. Mimo, iż najnowsza historia/polityka zniechęca do tego kraju...
Ale lata '80/'90 czy tu czy tam, napawają mnie odruchem wymiotnym.
I to nie tylko w kwestii motoryzacji. To był tandetny okres (z pominięciem wczesnych lat '80s), który można nazwać śmiało początkiem równi pochyłej...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pablo13 dnia Sob 2:11, 30 Lis 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Pią 17:47, 20 Gru 2019 Temat postu: |
|
|
Witam Kolegów,
Bohaterem dzisiejszego pokazu będzie jeden z moich ulubionych współczesnych samochodów sportowych w postaci najnowszej generacji Forda GT. To przepiękne w mojej ocenie auto zostało zaprezentowane na północnoamerykańskiej wystawie samochodowej Detroit w 2015r.
Samochód ten napędzany jest przez 3496 cm3 (3,5 l) podwójnie turbodoładowany silnik z rodziny Ecoboost o mocy 647 KM (482 kW) i momencie obrotowym o wartości 746 Nm. Ciekawe jest to że ma on wiele elementów wspólnych z 3,5-litrowym silnikiem V6 napędzający ulubione wozidło rednexów czyli pickupa serii F150 , w tym np. głowice cylindrów, blok i układ paliwowy. Znaczące różnice obejmują większe turbosprężarki, aluminiowy kolektor dolotowy, niestandardowy układ smarowania suchej miski olejowej, unikalne wałki rozrządu oraz elementy napędowe obracające się i rozrząd o większej wytrzymałości.
Głównym elementem nośnym nowego GT jest monocoqe z włókna węglowego przykręcone do aluminiowej przedniej i tylnej ramy pomocniczej pokrytej panelami z włókna węglowego. Samochód ten ma również wyścigowy układ zawieszenia, aktywną aerodynamikę i drzwi typu motylkowego. Kolejną ciekawostką jest to że przednia szyba wykonana jest ze szkła Gorilla które służy głównie do produkcji ekranów smartfonów.
Produkcja seryjna tak zaprojektowanego nowego super sportowego Forda rozpoczęła się w grudniu 2015 r. przy planowanym tempie produkcji jednego samochodu dziennie w niewielkim zakładzie montażowym w Markham w Kanadzie. Samochody wyprodukowane w latach modelowych 2017 i 2018 są przydzielane w ramach procesu przydzielania pojazdów Ford Performance. Samochody wyprodukowane na rok modelowy 2019 były przede wszystkim dla nabywców, którym nie powiodła się selekcja, a samochody wyprodukowane na rok modelowy 2020 są dla nowych klientów.
15 czerwca 2015 r. w Le Mans ogłoszono zaś program sportowy dla nowego superauta w ramach którego Ford miał powrócić na 24-godzinny wyścig w 2016 r. a za wystawienie samochodów będzie odpowiedzialny znany zwłaszcza w USA team Chipa Ganassiego. Oprócz LM auta te miały startować w IMSA oraz WEC. Nowy GT zadebiutował na 24h Daytona 2016 w dniach 30–31 stycznia, kończąc ten kultowy maraton na miejscu siódmym i dziewiątym w klasie.
Zamierzony sukces Ford odniósł 19 czerwca 2016 r. kiedy to noszący numer 68 Ford GT Ford Chip Ganassi Racing zajął pierwsze miejsce na 24-godzinnym wyścigu Le Mans w klasie LMGTE Pro. Co ciekawe zwycięstwo to przypadło równo pięćdziesiąt lat po tym, jak Ford wygrał 24 godziny Le Mans w 1966 roku, gdzie zajęli pierwsze, drugie i trzecie miejsce z pierwszym GT40.
Pierwowzorem pokazanego modelu jest Ford GT chassis FP GT#05. Został zbudowany w 2016 a w służbie pozostał jeszcze w tym sezonie szczęśliwie przejeżdżając wiele wyścigów w tym 3 krotnie 24h Le Mans. Do jego największych sukcesów można zaliczyć wygrane klasy LMGT Pro w wyścigach 6hFuji 2016 oraz 6h Silverstone 2017. Pewną ciekawostką jest też to że za jego kierownicą zasiadała zawsze para Andy Priaulx/Harry Tincknell a tylko w rolę "trzeciaka" wcielali się różni kierowcy, m in Marino Franchitti, Luis Derani, Tony Kanaan, czy Jonathan Bomarito.
Sam model został wyprodukowany w Minimaxie pod logiem TSM (Truescale) "dzięki" czemu jego cena jest niestety małoatrakcyjna. Dla mnie na szczęście trafił się z drugiej ręki co zdecydowanie ułatwiło decyzję zakupową, żeby nie powiedzieć że tylko dzięki temu ten zakup wogóle stał się możliwy.
253 Ford GT A.PRIAULX - M.FRANCHITTI - H.TINCKNELL WEC 6h Spa 2016 (TSM 1:43)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez petrzask dnia Pią 22:48, 20 Gru 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kraeuter
Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 3556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 20:21, 21 Gru 2019 Temat postu: |
|
|
Współczesne auta do ścigania się są coraz bardziej podobne do siebie.
Kształty, układ wlotów/wylotów powierza, dyfuzory, skrzydła. Wszyscy zbliżają się do optimum?
I będą różnić się tylko malowaniem i szczegółami...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Pon 13:22, 23 Gru 2019 Temat postu: |
|
|
Kraeuter napisał: | Współczesne auta do ścigania się są coraz bardziej podobne do siebie.
Kształty, układ wlotów/wylotów powierza, dyfuzory, skrzydła. Wszyscy zbliżają się do optimum?
I będą różnić się tylko malowaniem i szczegółami...? |
Tego chyba można się było się spodziewać, patrz samoloty pasażerskie. Podporządkowane aerodynamice są do siebie bardzo podobne niezależnie od tego czy to Boeing czy Airbus.
Pewnie z podobnego powodu nowa centralnosilnikowa Corvetta wygląda (bez obrazy...) jak Ferrari (co też zapewne zwiastuje w oczach wielu rychły koniec świata...). Ale ten Ford trochę się z tego trendu wyłamuje. Ukształtowanie tyłu jest dość specyficzne i chyba nie kopiuje zbyt bezczelnie włochów?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Pią 15:33, 17 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Porsche jest marką która jak mało która jest związana ze startami w wyścigach długodystansowych, a takie prototypy jak 917 ,956/962 czy 911Gt1 stały się prawdziwymi ikonami Le Mans. Niestety, po zakończeniu programu tego ostatniego niemiecki producent skupił się na rywalizacji w niższych klasach GT oraz w LMP2 ale nie miał czym walczyć o pierwsze miejsca w generalkach. Stan ten trwał dość długo, ale w końcu oczekiwaniom fanów marki stało się zadość. W czerwcu 2012 roku Porsche ogłosiło nowy program rozwoju wyścigowego marki a inżynierowie postanowili stworzyć samochód, który mógłby podjąć bezpośrednią rywalizację w klasyfikacji generalnej WEC. Ich głównym celem stała się jednak przede wszystkim wygrana 24h Le Mans.
Porsche postanowiło zaryzykować i poszło w kierunku modnego w autach cywilnych downsizingu. Specjalnie dla nowoprojektowanego prototypu opracowano nową jednostkę spalinową a był nią centralnie umieszczony silnik czterocylindrowy w układzie V o pojemności 2.0L z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Dzięki turbodoładowaniu generował moc ponad 500 KM przy maksymalnej prędkości obrotowej około 9000 obr./min. Do zarządzania jednostką wykorzystano oprzyrządowanie MS5.6 od Boscha a smarowanie silnika zapewnia specjalnie przygotowany olej Mobil. W układzie smarowania zastosowano oczywiście suchą miskę olejową.
Dla uzyskania odpowiednich osiągów, niezbyt duży turbodoładowany silnik spalinowy połączono z napędem elektrycznym, otrzymując hybrydę w klasie LMP1-H. Porsche wykorzystało w nim podwójny system odzyskiwania energii. Dzięki generatorowi (pełniącego również rolę silnika) umieszczonemu na przedniej osi, możliwe stało się odzyskiwanie energii kinetycznej podczas hamowania i jej zamiana na energię elektryczną, która magazynowana była w akumulatorze litowo-jonowym chłodzonym cieczą. Dodatkowo zastosowano system odzyskujący ciepło z układu wydechowego. Łączna moc energii elektrycznej, jaką może wykorzystać kierowca podczas jednego okrążenia to 8 MJ. Moc jaką generuje silnik elektryczny (jednostka EGU) to ponad 250 KM.
Napęd przekazywany jest na koła za pomocą 7-biegowej, sekwencyjnej przekładni PDK. Moment obrotowy z silnika spalinowego przenoszony jest na tylną oś, natomiast przednie koła są napędzane przez jednostkę elektryczną.
Pierwsza oficjalna prezentacja skonstruowanego według tych założeń Porsche 919 Hybrid miała miejsce 14 grudnia 2013 roku a same starty rozpoczęły się od sezonu 2014. W pierwszym roku nowy prototyp wykazywał duży potencjał będąc bardzo szybkim w treningach, jednak w wyścigach prześladowały go tzw. choroby wieku dziecięcego. Nie mniej jednak już w końcowym wyścigu tego sezonu w Bahrainie przyszło pierwsze zwycięstwo dla załogi R.Dumas/N.jani/M.Lieb a zdobyte punkty pozwoliły na zdobycie 3 miejsca w klasyfikacji generalnej WEC.
Sezon 2015 to już pokaz możliwości nowego prototypu. Porsche 919 wygrywa 6 wyścigów WEC w tym 24h Le Mans oraz zdobywa mistrzostwo świata.
Sezon 2016 był swego rodzaju "powtórką z rozrywki", Porsche 919 wygrywa ponownie 6 wyścigów w tym 24h Le Mans oraz zdobywa mistrzostwo świata.
Sezon 2017 był kolejnym rokiem sukcesów 919ki. Co prawda udało się wygrać tylko 4 wyścigi ale wśród nich ponownie było 24h Le Mans a zdobyte punkty wystarczyły do wywalczenia trzeciego mistrzostwa świata.
Jak widać z powyższej, podanej w pigułce historii wyścigowej 919ki to auto bardzo mocno wpisało się w historię WEC tak więc jego miniaturki nie mogło zabraknąć w moim zbiorku. Wybierając pierwowzór nie zdecydowałem się jednak na egzemplarz z 24Le Mans jako zbyt oczywisty. Moją uwagę zwrócił zaś model pojazdu z sezonu 2016 w specyfikacji na krótkie i kręte tory który różnił się wysokością i wielkością elementów dociskających i taką też miniaturkę nabyłem przez co możecie ją obejrzeć poniżej.
254. Porsche 919 Hybrid R.Dumas/ N.Jani/ M.Lieb WEC Champion 2016 (Spark 1:43)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kraeuter
Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 3556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 13:04, 20 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Czy te smoki-bolidy w WEC ciągle jeszcze muszą mieć koła?
Byłyby szybsze, gdyby nisko latały...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Pon 16:31, 20 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Kraeuter napisał: | Czy te smoki-bolidy w WEC ciągle jeszcze muszą mieć koła?
Byłyby szybsze, gdyby nisko latały... |
Nie wiem na ile jesteś w temacie ale epoka LMP właśnie dobiega końca. Mądrale z FIA w myśl staropolskiej zasady " co by tu jeszcze spieprzyć panowie" wymyślili kategorię tzw Hypercar czyli pojazdów których pierwowzory mają dopuszczenia do ruchu. Niestety zainteresowanie tą kategorią jest znikome a na opublikowanych rysunkach projektowane pojazdy tej klasy wyglądają tak jakby były budowane wieczorami w stodole przez facetów którzy na co dzień zajmują się głównie naprawą sprzętu rolniczego. Ohyda.
A ja bym tak chciał epickiego pojedynku np. pokaznego powyżej Porsche z odpowiadającym mu Ferrari czy Alfa Romeo. Ale tego raczej już sięnie nie doczekam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kraeuter
Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 3556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 23:43, 20 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
No cóż, nawet mocne finansowo firmy są teraz w stanie przygotować auto tylko do jednej dyscypliny, no, czasem do dwóch...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–
Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Śro 3:54, 29 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
petrzask napisał: | Bohaterem dzisiejszego pokazu będzie jeden z moich ulubionych współczesnych samochodów sportowych w postaci najnowszej generacji Forda GT. To przepiękne w mojej ocenie auto zostało zaprezentowane na północnoamerykańskiej wystawie samochodowej Detroit w 2015r. |
No i super, że kontynuują chlubną tradycję!
petrzask napisał: | Samochód ten napędzany jest przez 3496 cm3 (3,5 l) podwójnie turbodoładowany silnik z rodziny Ecoboost o mocy 647 KM (482 kW) i momencie obrotowym o wartości 746 Nm. |
Tylko trzy razy mniej od mojego streetcara. Chodzi o moc i moment.
petrzask napisał: | Ciekawe jest to że ma on wiele elementów wspólnych z 3,5-litrowym silnikiem V6 napędzający ulubione wozidło rednexów czyli pickupa serii F150 , w tym np. głowice cylindrów, blok i układ paliwowy. Znaczące różnice obejmują większe turbosprężarki, aluminiowy kolektor dolotowy, niestandardowy układ smarowania suchej miski olejowej, unikalne wałki rozrządu oraz elementy napędowe obracające się i rozrząd o większej wytrzymałości. |
Rednecki znają się na rzeczy!
Jedno mam im tylko do zarzucenia - zabicie Petera Fondy w Easyraiders...
petrzask napisał: | Kolejną ciekawostką jest to że przednia szyba wykonana jest ze szkła Gorilla które służy głównie do produkcji ekranów smartfonów. |
Wiadomo...
petrzask napisał: | Sam model został wyprodukowany w Minimaxie pod logiem TSM (Truescale) "dzięki" czemu jego cena jest niestety małoatrakcyjna. |
Wiadomo...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pablo13 dnia Śro 3:55, 29 Sty 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Pią 14:14, 14 Lut 2020 Temat postu: |
|
|
Witam i zgodnie z forumową etykietą dziękuję Kolegom za opinie.
Dziś chciałbym zaprezentować Wam a właściwie przypomnieć model który już kiedyś, chyba jeszcze na poprzednim forum był przeze mnie pokazywany. A okazja ku temu jest smutna bowiem niedawno zmarł jeden z kierowców który kiedyś prowadził jego oryginał.
John Andretti (bo o nim mowa)pochodził ze słynnego amerykańskiego wyścigowego klanu. Był synem Aldo i bratankiem słynnego Mario Andrettiego a więc jego los był niejako przesądzony.
Choć ukończył dość elitarny Moravian College w zakresie zarządzania bankowością to jednak swoje życie zawodowe związał jak reszta rodziny z wyścigami. Po okresie młodzieńczych startów w kartingu i formułach popularnych młody John pierwszą poważną posadę otrzymał od teamu BMW North America z którym startował od 1986r w wyścigach IMSA dając bawarskiemu producentowi pierwsze i jedyne zwycięstwo w katergorii GTP na torze Watkins Glen (razem z Davy Jonesem). Potem, od sezonu 1988 związał się z marką Porsche w ramach której m.in poprowadził razem z wójem Mariem i kuzynem Michaelem trzecie fabryczne 962c w 24h Le Mans 1988. Największy sukces w wyścigach endurnace John wywalczył w roku 1989 wygrywając wspólnie z Derekiem Bellem i Bobem Wollekiem 24h Daytony i z tego właśnie wyścigu pochodzi pokazany poniżej model. Od 1987 John startuje również jednomiejscowymi autami Indy Cart i jest najbardziej pamiętany z sezonu 1990 kiedy to był zawodnikiem numer dwa fabrycznego teamu Porsche oraz z sezonu 1991 kiedy to odniósł swoje pierwsze i jedyne zwycięstwo w tej serii na torze Surfers Paradise za kierownicą Loli. Po sezonie 1991 ściagał się dalej w różnych seriach wyścigowych jak Champ Cars, IMSA,NASCAR a nawet w dragsterach NHRA ale nie odniósł już znaczących sukcesów. W 2017 zdiagnozowano u niego raka okrężnicy z którą to chorobą heroiczna walka zakończyła się niestety przegraną. John Andretti zmarł 30 stycznia 2020r.
Porsche 962 J.Andretti/D.Bell/B.Wollek Winner 24h Daytona 1989 (Spark 1:43)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|