|
www.forum143.fora.pl Forum miłośników modeli samochodów w skali 1/43
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bushi
Dołączył: 28 Maj 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:56, 11 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Lamborghini - miejscami lekko kanciaste nadwozie czyni je niepowtarzalnymi, są przez to dość łatwo są rozpoznawalne wśród innych marek, mają swój styl i charakterystyczną linię nadwozia. Ciekawe auto, szczególnie, że to GT3 i ma kilka sukcesów. Niezwykłe reklamowe malowanie przodu pojazdu, dodające uroku przy tych kolorach nadwozia.
Model starannie wykonany, taki... elegancki i stosunkowo niedrogi. Cóż chcieć więcej? Piękny "okaz" do kolekcji, wart zainteresowania.
Doby wybór, bardzo ładny model.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Pią 23:38, 15 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Kolegom za zabranie głosu co przyznaję zawsze motywuje mnie do produkowania dalszych wypocin. Dziś uskrzydlony powyższym chciałbym pokazać model kolejnego auta kategorii GT3 w postaci McLarena MP4-12C. Samochód ten jak wiecie parę lat temu zaprezentowano jako potencjalnie tańszego i bardziej dostępnego następcę modelu F1 z lat 90ych i podobnie jak poprzednika promowano go przez udział w wyścigach długodystansowych.
Niestety, jak wersja drogowa MP4-12C nie będzie zapewne tak kultowa jak F1, tak jego wersja wyczynowa także nie święci sukcesów na miarę poprzednika. W 24h Le Mans w czasach kiedy rządzą tam prototypy nawet nie próbuje startować, a w wyścigach i seriach dla aut GT także nie pokazała nic nadzwyczajnego. Owszem, są trzy czy cztery wygrane wyścigi we FIA GT, jeden czy dwa w Blancpainie czy GT Open ale nie udało się wygrać ani 24h Spa ani Nurburgringu na co pewnie Ron Dennis liczył. Nie mniej jednak ten samochód z wyglądu dla mnie się podoba, zresztą jak wiecie ja niezbyt udane czy przeciętne auta darzę sentymentem chyba większym niż te co dzielą i rządzą...
Oryginał pokazanego modelu jechał w ramach zespołu fabrycznego w 24h Spa 2011. Po kiepskich kwalifikacjach (35 miejsce) samego wyścigu nie udało mu się ukończyć z powodu pożaru. I na tym chyba jego historia się kończy a przynajmniej ja nie natrafiłem na dalsze ślady tego egzemplarza w innych imprezach sportowych.
198. McLaren Mp4-12C Ch.Goodwin/R.Bell/T.Mullen 24H Spa 2011 (TSM 1:43)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bushi
Dołączył: 28 Maj 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:07, 16 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
McLaren, nawet taki, który nie odnosi sukcesów, to McLaren. Jestem fanem tej stajni w F1, a i auta drogowe i te uczestniczące w innych seriach wyścigowych darzę sympatią nie tylko za ich osiągi, sukcesy i technologie, ale również, a może przede wszystkim, za precyzję wykonania, artyzm projektu, elegancję kształtów, połączenie nowoczesnej technologii i wyprofilowania aerodynamicznego z pięknymi dla oka liniami, nowoczesną elegancją kształtu i prostotą rozwiązań kreślarzy i projektantów. Czasem patrzę na samochody jak na... dzieła sztuki użytkowej. Coś może być funkcjonalne, ale brzydkie. Inna rzecz piękna i mało funkcjonalna. McLareny zwykle są i piękne, patrząc okiem artysty i mają niezłe osiągi. Poza tym te samochody mają to "coś", za co jedne auta się lubi, inne nie, i nieraz człowiek nie wie, dlaczego właśnie ten model samochodu sprawia oczom przyjemność, a od innego odwraca się po chwili.
McLaren Mp4-12C niewątpliwie ma to "coś". Sportowa, elegancka linia nadwozia. Drapieżny przód z "kocimi" światłami i podkreślającymi charakter samochodu wlotami powietrza. Prosto wyprofilowany tył, który podkreśla spojler. Ciekawe podwójne wloty powietrza po bokach. Detale dyskretnie podkreślające aerodynamiczną sylwetkę (np. ustawienie lusterek, profile przednich kół, spokojna linia nadwozia w tylnej części itp). To po prostu ładnie zaprojektowany samochód. Jak kobieta o delikatnej, naturalnej urodzie - dopiero przy bliższym poznaniu widzisz skromne, nie podkreślone makijażem, bijące naturalne piękno, a nie krzykliwy produkt fryzjera i wizażystki robiący niby-piękność z byle czego. Tak jest i z samochodami. Ja tu widzę ładny model wdzięcznego sportowego samochodu, czyli McLarena Mp4-12C.
Ach, jeszcze jedno: z całym szacunkiem, Kolego Przemku, ale nie "produkujesz wypocin" tylko ciekawe opisy do prezentowanych modeli. Takie jest moje zdanie. Przez "wypociny" trudno przebrnąć czytając, a Twoje opisy czyta się z przyjemnością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
teelek07
Dołączył: 11 Lis 2012
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdansk/Antwerpia
|
Wysłany: Pią 7:35, 22 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
TSM -dobrze odrobiony model - wiecej takich na rynku poprosze
Jak napisał Bushi twoje Infoblaty o danym modelu wnosza bardzo duzo dobrej i ciekawej informacji o aucie podanej w krotkiej przejzystej formie -bardzo je sobie cenię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Pią 12:17, 22 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Witam kolegów i dziękuję za zainteresowanie. Bohaterem mojej dzisiejszej prezentacji będzie kolejne współczesne auto kategorii GT2 oraz ciekawa i pouczająca jak sądzę historia jaka je spotkała podczas 24h Le Mans 2012. Ferrari 456 Italia chassis #2856 przybyło na Circuit la Sarthe jako jeden z głównych kandydatów do wygranej w klasie GT Pro (dla zawodowców). I miało ku temu wiele przesłanek: doświadczona załoga na czele ze słynnym Giancarlo Fisichellą w składzie i najlepszy dysponujący wsparciem fabryki z Maranello zespół AF Corse wróżyły dobrze co do pozycji na mecie. Niestety, podczas środowych wieczornych kwalifikacji na szybkich zakrętach Porsche Fissi nie opanował samochodu i wypadł z trasy rozbijając jego tył o bariery. Na pierwszy rzut oka całe zdarzenie nie wyglądało groźnie ale po dokładnych oględzinach okazało się że auto ma pęknięty monocoque (konstrukcję nośną) czego nie można było usunąć na torze. W tej sytuacji nie jeden by się poddał ale nie Amato Ferrari- szef AF Corse który wystosował szybkie podanie do ZSS wyścigu a ten zezwolił na wymianę uszkodzonej części nośnej. Gorzej że czasu było mało a zapasowy monocoque był w oddalonym o 1200km Maranello! Chcąc nie chcąc trzeba było na ciężarówce zastosować podwójną obsadę ale po całonocnej jeździe na 9.45 w czwartek potrzebna konstrukcja nośna była już w Le Mans. Ale czas kurczył się nie miłosiernie bowiem wg. regulaminu każdy samochód powinien przejechać 10okrążeń kwalifikacji za dnia i 5 nocą które przecież odbywały się tego samego dnia. Tak więc praca wrzała w boksie AF Corsie, bo w oparciu o nowy monocoque (#2846) i podzespoły z rozbitego dzień wcześniej auta trzeba było zbudować nowy samochód! Ten wyścig z czasem był dla wielu kibiców nie mniej emocjonujący niż rywalizacja na torze a w trakcie relacji w TV powstał z tego jakby reality show gratis. Wielu komentatorów było nastawionych sceptycznie: zbudować to jedno ale zestroić to drugie: to się nie może udać! Ale jednak się udało, Ferrari nr 51 pod sam koniec czwartkowego treningu wyjechało na tor, a podczas paru wolnych okrążeń i zjazdów było na bieżąco ustawiane. Na nocnych kwalifikacjach prowadziło się się już lepiej ale i tak zajęło dość odległe 49miejsce na polach startowych. Do głosu ponownie doszli komentatorzy i znawcy którzy wróżyli że tak na sztukę i na szybkiego złożone auto może i wystartuje, ale do mety nie prawa dojechać. Jakież jednak było zdziwienie kiedy podczas wyścigu wcale się nie psuło, sukcesywnie odrabiało pozycje a po 24h minęło metę jakże by inaczej na pierwszym miejscu w swojej klasie GT Pro i 17 miejscu w klasyfikacji generalnej ustępując jedynie prototypom. Morał z tej historii jest jeden: nigdy się nie poddawaj! Jakkolwiek sytuacja źle by nie wyglądała to zawsze jest jakieś wyjście, a także szansa na odniesienie finalnego sukcesu.
199. Ferrari 458 Italia G.Fisichella/G.Bruni/T.Vilander 24hLe Mans 2012 (TSM Fujimi 1:43)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez petrzask dnia Pią 12:18, 22 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–
Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Pią 13:18, 22 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
teelek07 napisał: |
Jak napisał Bushi twoje Infoblaty o danym modelu wnosza bardzo duzo dobrej i ciekawej informacji o aucie podanej w krotkiej przejzystej formie -bardzo je sobie cenię |
Ja też, ja też!
Wiesz Przemek, raczej nie komentuję, bo to nie moja działka, ale zawsze zaglądam i czytam. Dzięki! Jesteś jednym z filarów forum.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pablo13 dnia Pią 13:18, 22 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bushi
Dołączył: 28 Maj 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:28, 22 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Cześć, Przemek.
Czy to ten sam Fisichella, który jeździł w F1? Czasem w Twoich postach odnajduję dalsze losy kierowców F1, których pamiętam z wyścigów.
Ferrari 456, a zwłaszcza 458. Klasa sama w sobie. Spójrzcie na pracę projektantów - te wysmakowane linie, klasyczny kształt, znakomicie wkomponowane reflektory, doskonały, charakterystyczny tył i odrobina szaleństwa - spójrzcie na lusterka! Ferrari pod względem projektu, w mojej ocenie, najwyższego lotu.
Pablo napisał: "Dzięki! Jesteś jednym z filarów forum". I jak tu się nie zgodzić? W krótkim poście zawarłeś dramatyczną historię - bez zbędnych ubarwień - jest dramaturgia, wyścig z czasem. Czytając - czuję i widzę, jak zmagają się, jak tyka zegar, nerwy, wyglądanie na tor z pit-line, ryk silnika przejeżdżającego z zawrotną szybkością samochodu... potem wyścig, nerwowe wyczekiwanie: zepsuje się czy nie? I fantastyczne zakończenie z morałem. Przemek, czy Ty nie widzisz, że NAPRAWDĘ BARDZO FAJNIE PISZESZ TE KOMENTARZE?!
Szacun. Pozdrowienia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bushi dnia Wto 17:19, 26 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Pią 14:03, 29 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Witam kolegów i dziękuję za miłe słowa. Dziś chciałbym przedstawić model szczególny, gdyż jest to 200miniatura w moim zbiorku. Ale jak zwykle na początek parę słów o oryginale którego historia jest ciekawa i nieco zagmatwana-zacznijmy więc od początku. Około 1980 koncern Forda podjął decyzję o budowie prototypu wyścigowego który nawiązałby by do sukcesów modelu GT z lat 60ych wygrywając 24h Le Mans. Prace nad pojazdem nazwanym C100 prowadziły firmy Zakspeed i Thompson a pierwotnie przygotowany w ramach Grupy 5 pojazd zadebiutował w 1981 na torze Brands Hatch ulegając awarii skrzyni biegów. W roku 1982 prototyp został przystosowany do przepisów właśnie powołanej Grupy C (co nie było zresztą czystą formalnością) zaliczył już w ramach zespołu fabrycznego kilka imprez zaliczanych do mistrzostw świata, a także Interserii i DRM (poprzednika znanego obecnie DTM do którego dopuszczone były także auta prototypowe). Niestety, choć bardzo szybkie Fordy C100 w WEC ulegały pechowo awariom czy wypadkom i większych sukcesów nie osiągnęły, dał się także we znaki niedobór mocy silnika V8DFL który osiągał jedynie 530KM mocy co nie wystarczało do walki z turbodoładowanymi Porsche 956. Nie udało im się także ukończyć 24h Le Mans 82' (model auta z tego wyścigu pokazywałem dawno temu na poprzednich forach) .Znacznie lepiej "setki" wypadły za to w DRM-ie gdzie Klausowi Ludwigowi udało się wygrać wyścigi na Hockenheim i Nurburgring, jednak dla centrali Forda było to za mało i cały program postanowił zamknąć mimo kosmicznych jak na tamte czasy nakłady jakie poniósł ( tak na marginesie decyzja ta w mojej ocenie była bardzo pochopna bo auto to było jednak perspektywiczne i był to jeden z wielu przykładu bałaganu jaki w dziedzinie motorsportu panował podówczas w koncernie z Dearborn). Nad C100 zlitował się jednak Ford Germany który wspólnie z Zakspeedem postanowił to auto mocno zmodernizować i wystawić do DRM 1983. W ramach tego programu w chassis #05 zmieniono silnik V8 na zaledwie czterocylindrowy ale za to doładowany R4 o pojemności 1,7L pochodzący z Capri Turbo o mocy 600KM co gwarantowało już nawiązywanie w miarę równorzędnej walki z Porsche. Tak przygotowane auto wystartowało w DRMie 1983 w barwach Jegermeister ale niestety olśniewających sukcesów znów zabrakło z powodu awarii. Klaus Ludwig zajął nim dwukrotnie 2 miejsce w mainz-Finthen i Diepholz. Były też starty w Interserii zakończone drugim miejscem na Hockenheim oraz incydentalny start w 1000Km Spa zaliczanym do WEC gdzie po bardzo dobrym 6 miescu po kwalifikacjach podczas wyścigu auto uległo awarii. Na tym historia tego auta się nie kończy, ale zostawmy to może na inną okazję, bo przecież kto wie czy nie doczekam się modelu tego pojazdu odzwierciedlającego jego dalsze losy? Wracając jeszcze do C1/4 z roku 1983 dodam że zapisał się on także w moim dziecięcym życiu. Mniej więcej w 1985, może 1986 w antykwariacie natknąłem się na stary numer Auto Motor und Sport gdzie był artykuł poświęcony temu auto lub wyścigowi z jego udziałem ale niestety nie miałem w tym momencie kasy. Po paru dniach kiedy zdobyłem już środki ktoś tą gazetkę wykupił i przez dobrych kilkanaście lat Zakspeed 1/4 był zapisany jedynie w mojej pamięci. Nie dziwcie się więc że jego miniaturkę postanowiłem nabyć, bo jest to w pewnym sensie spełnienie tego dziecięcego marzenia ( i fascynacji tą maszyną) które nastąpiło po prawie 30latach. Dodam jeszcze na koniec że pokazany poniżej model to limitowana seria 500szt. Sparka dla Racelandu co nadaje mu dodatkowego smaczku kolekcjonerskiego.
200. Ford Zakspeed C1/4 K.Ludwig DRM 1983 (Spark for Raceland 1:43)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Humppa
Dołączył: 21 Sty 2013
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica
|
Wysłany: Pią 20:44, 29 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
piekny model.
jager jest jager
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bushi
Dołączył: 28 Maj 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:55, 31 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Gratuluję pięknej, pokaźnej kolekcji: 200 sztuk to już coś, szczególnie że za ilością idzie jakość - masz piękną kolekcję, jak widzę na zdjęciach.
Wracając do Forda - bardzo charakterystyczny i piękny model. Samochody z tamtego okresu mają ciekawe nadwozia, są oryginalne i ładne. A ten Ford , może ze względu na malowanie, kolory i logo zapada rzeczywiście w pamięć. Ja widziałem go już wcześniej na zdjęciach w książkach o wyścigach i zapamiętałem. A i sponsor znany i zacny. Chociaż niezbyt dobry w... smaku (ten likier ziołowy zbyt przypomina, moim zdaniem, w smaku lekarstwo, mimo, że ma 35%). Ciekawostką jest, że Jagermeister, oprócz teamów rajdowych i wyścigowych, sponsoruje wiele zespołów i imprez muzycznych.
Ja, jako młody chłopak, w porcie lotniczym w Luksemburgu (no, może "port lotniczy" to za dużo powiedziane o w sumie malutkim lotnisku za miastem) widziałem wystawionego w sali odlotów McLarena z Formuły 1. Stał sobie na podeście, można było obejrzeć. "Opadła mi szczęka"... stałem tam bardzo długi czas, zrobiłem dziesiątki zdjęć (mam je do dziś) i nie mogłem odejść od biało-czerwonego cudownego samochodu z logiem Marlboro. Przez lata miałem go w głowie, odruchowo szukałem zdjęć McLarenów w książkach o wyścigach... potem jeszcze Senna, który w takim właśnie bolidzie wygrywał wyścigi i to w stylu, który zapierał dech w piersiach. I jego niespodziewana śmierć, która boleśnie ukuła mnie w serce.
Kiedy zacząłem zbierać modele 1:43, biało-czerwony McLaren, na którym jeździł Ayrton Senna był moim pierwszym modelem. Do dziś stoi w gablocie w najlepszym miejscu, jest moim najcenniejszym modelem (nie chodzi o pieniądze, a o uczucia).
Tak więc, Przemku, doskonale rozumiem to "spełnienie dziecięcego marzenia". Wielu z nas tak ma, wracamy po latach do naszych starych miłości...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kraeuter
Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 3556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 20:46, 31 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Bushi napisał: | Tak więc, Przemku, doskonale rozumiem to "spełnienie dziecięcego marzenia". Wielu z nas tak ma, wracamy po latach do naszych starych miłości... |
A czy jest TU ktoś, kto z pełnym przekonaniem, w zgodności z obiektywnym przekonaniem-autooceną - stwierdzi, że całkiem wydoroślał ?
Ja na pewno nie...
Zresztą, to byłoby straszne, bezwzględne i... smutne. Tak długo, dopóki pamiętamy i realizujemy marzenia z dzieciństwa, dopóki nam się chce dokonać czegoś własnego - tak długo jesteśmy... mentalnie młodzi - tak długo żyjemy pełnią życia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–
Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Nie 21:24, 31 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Kraeuter napisał: | Bushi napisał: | Tak więc, Przemku, doskonale rozumiem to "spełnienie dziecięcego marzenia". Wielu z nas tak ma, wracamy po latach do naszych starych miłości... |
A czy jest TU ktoś, kto z pełnym przekonaniem, w zgodności z obiektywnym przekonaniem-autooceną - stwierdzi, że całkiem wydoroślał ?
Ja na pewno nie...
Zresztą, to byłoby straszne, bezwzględne i... smutne. Tak długo, dopóki pamiętamy i realizujemy marzenia z dzieciństwa, dopóki nam się chce dokonać czegoś własnego - tak długo jesteśmy... mentalnie młodzi - tak długo żyjemy pełnią życia... |
Jak zwykle trafne podsumowanie, Darek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–
Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Nie 21:28, 31 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
petrzask napisał: | Witam kolegów i dziękuję za miłe słowa. Dziś chciałbym przedstawić model szczególny, gdyż jest to 200miniatura w moim zbiorku. |
Piękny Fordziak załapał się na ten okrągły numerek w rejestrze Przemek.
No i jako amerykanoFordomaniaka cieszy mnie to tymbardziej.
Rozumiem, że Spark nie zawiódł jakością montażu tym razem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Humppa
Dołączył: 21 Sty 2013
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica
|
Wysłany: Nie 22:57, 31 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Bushi napisał: | A i sponsor znany i zacny. Chociaż niezbyt dobry w... smaku (ten likier ziołowy zbyt przypomina, moim zdaniem, w smaku lekarstwo, mimo, że ma 35%). Ciekawostką jest, że Jagermeister, oprócz teamów rajdowych i wyścigowych, sponsoruje wiele zespołów i imprez muzycznych. |
jestem fanem jagera. mam sporo gadzetow z nim zwiazanych. moi przyjaciele z niemiec czasami cos wypatrza na sklepowych promocjach i wtedy cos nowego trafia do mojej kolekcji.
co do samego trunku to jest on co prawda specyficzny ale mi odpowiada.
mozna go pic tez z lemoniada, odpowiednio go wczesniej zmrazajac.
ukazala sie tez jego wersja "zimowa" ktora ma tylko 25% ale to bardziej dla kobiet sie nadaje.
jager zrobil sie w ostatnich latach bardzo popularny i to nie tylko w niemczech ale i w stanach.
faktycznie sponsoruje duzo roznego rodzaju imprez.
to taka dygresja a propos tego sponsora
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–
Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Nie 23:11, 31 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Humppa napisał: |
jestem fanem jagera. mam sporo gadzetow z nim zwiazanych. |
Jager jest spoko, Keith też...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|