www.forum143.fora.pl

fogarty

A ja sobie ostatnio sprawiłem kilka dawnych "obiektów pożądania" z Pewexu (wprawdzie nie Matchbox, ale co tam, będę "oftopował"):

teelek07

Powinny byc w innym topicu ale skoro wszyscy tak wspominkowo-nostalgicznie to ja tez
Robiac porzadki na strychu przypomnialem sobie jak kiedys bawilismy sie przy naczyniu wyrownawczym do systemu centralnego ogrzewania zajrzlam tam i oto co znalazlem
Pozwole sobie przedstawic W Matchboxie -Ojcowie zalozyciele mojej nowozytnej kolekcji schuco 1:66
[link widoczny dla zalogowanych]
A taki transporter Siku tez mialem moj byl Niebieski Metallic i Czerwony

Pablo13

No pięknie, ukochane relikty z dziecinstwa - wielka rzecz.
Moje magiczne pudełka z niestety już tylko częścią skarbów znajdują się ciągle w mieszkaniu rodziców Very Happy

Szkoda, ale Schuco tylko jeden się ostał Opel Admiral. Crying or Very sad

teelek07

[link widoczny dla zalogowanych]
Moj ulubieniec z SIKU

Jajacek · Wysłany: Śro 22:21, 20 Mar 2013 Temat postu:

Pablo13 · Wysłany: Śro 22:40, 20 Mar 2013 Temat postu:

Jajacek · Wysłany: Śro 23:30, 20 Mar 2013 Temat postu:

No tak. Zapomniałem napisać. Używam takiego określenia - cyrkonie - bo te szkiełka je przypominają. To tak jak na wszystkie miniaturki mówię - meczboksy - bo tak się kiedyś je określało na moim podwórku. Nawet na Siku mówiło się matchbox. Później pojawiły się określenia - resoraki, żelaźniaki... Ale to było później więc nie nauczyłem się. Pewnie się już tego nigdy nie wyzbędę więc wybaczcie mi te cyrkonie, które jeszcze nie raz pojawią się w moich opisach Very Happy

Jajacek · Wysłany: Nie 13:50, 31 Mar 2013 Temat postu:

Wrzuciłem nowe tematy. Siku, Budgie, Husky... Firmy stare i zacne. Często miniatury tych marek przechowujemy przez różne sentymenty. Nawet zupełne frankensteiny. Przyszło nam się nimi bawić w dzieciństwie więc nie zważamy na ich urodę. Bądź jej brak. Tak też jest u mnie jeśli chodzi o Matchbox`a. Podstawówka stała na regularnym fundamencie. Superfast to początek liceum, ale wkrótce dowiedziałem się o istnieniu Jimi Hendrixa więc nastąpiła pauza. Jeszcze później pogodziłem te dwa światy i .... no i zostały sentymenty. Na ostatniej giełdzie wszedłem w posiadanie kolejnego cacka ulubionej firmy. Nie wiem czy źródło życzyło by sobie ujawnienia, ale jest to jeden z najbardziej uśmiechniętych i serdecznych przyjaciół. Będąc na wyprawie w Czechach nie zapomniał o mnie i przytargał mi Land Rovera w pięknym malowanym pudełku.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jakby ktoś nie wiedział to jest to Land Rover Carmichel FT6. Matchbox wyprodukował go w 1966 roku. Skala 1:77, numer katalogowy 57c. Autko przetrwało do ery Superfast i z super szybkimi kołami produkowano go jakiś czas. No to tyle chwalipięctwa Wink

cdn

Humppa · Wysłany: Nie 14:00, 31 Mar 2013 Temat postu:

ciekawi mnie kto to taki wiecznie usmiechniety jest?

Jajacek · Wysłany: Nie 20:53, 31 Mar 2013 Temat postu:

Humppa · Wysłany: Nie 21:03, 31 Mar 2013 Temat postu:

tak podejrzewalem. na nastepnej gieldzie zrobie dyskretne rozpoznanie "usmiechnietych twarzy" Very Happy

Humppa

a teraz takie pytanie do znawcow wspolczesnych matchboxow. jak jest w nich ze skala? czy maja jakas konkretna czy jest rownanie do okreslonego wymiaru?
wypatrzylem kilka fajnych amerykanow na allegro i ebayu ale nie ma nic podane odnosnie skali.

Jajacek

Jak zwykle u Matchboxa występuje duża różnorodność skal. Każda skala jest opisana na podwoziach. Pozostaje więc tylko pytanie do sprzedawcy.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Humppa

dzieki. interesuje mnie zeby model byl w skali 1:64 lub zblizonej. trzeba faktycznie sprzedawcy pytac tylko nie wiem czy widac podwozie bez wyjecia z blistra...

Jajacek

Widać. Czasami są trudności z odczytaniem. Bo to Matchbox lubi pochromować podwozie, albo zmniejszy literki i wciśnie je w jakiś zakamarek. Ale generalnie nie ma kłopotu.