www.forum143.fora.pl

buusoola

O bosze, swoi, a nie banda politycznie poprawnych oszołomów.

Pablo13

Kraeuter

Politycznie: musimy przyjąć te 12000, bo w przeciwnym razie spadnie na nas odium, jakie ma już na karku Orban.
Walec historii, o którym Orban zapomniał lub myśli, że mu się "upiecze", już jedzie, a koniec jego będzie brzydki, bo politycy, banki i inwestorzy (przemysł, handel) pewnych rzeczy nie zapominają.

Trzeba to jednak zrobić "politycznie", czyli ze współczującym płaczem - na pokaz. Twardo będzie później, po sprawdzeniu dokumentów lub stwierdzeniu ich braku i niemożności poświadczenia tożsamości tam, skąd rzekomo cwany facio przydreptał.

Głupota USA, które wpierniczyło się w Bliski wschód, generując fale problemów, jedną za drugą, łącznie a obecną, powinna być amortyzowana przez EU, ale Angole, amerykańskie dupowłazy, ciągle grają z nimi i to torpedują, Merkel gra matkę-Niemkę itd.

Zgadzam się, miejsce tych 4/5 z uchodźców jest w Azji Mniejszej, właściwej i w Afryce. Tylko 1/5, może 1/4 to prawdziwi uchodźcy, zasługujący na opiekę, reszta to cwaniaczki, którzy albo będą się opierdalać, albo jeszcze bardziej opierdalać PO SPROWADZENIU RODZINY (model typowy to 2+3..4...5...6.... A na każde dziecko SIĘ NALEŻY.

Zdziwiony jestem polityką niektórych krajów, bo to, co można zobaczyć na południu Francji, Włoch czy Hiszpanii jest odrażąjąco-przerażające. Arabskie bydło - innego określenia nie znajduję... Oczywiście, nie wszyscy, ale odsetek akceptowalnych jest niewielki.

Czasem trzeba zaśpiewać w chórku głupawych, zachowując się z rezerwą, żeby tym mocniej móc im dokopać post factum...

Emocje, nawet słuszne, w polityce trzeba starannie maskować. A narażanie się na opinię ksenofoba w dzisiejszych czasach jest wystawianiem dupy do kopania.

Tylko zatroskany, współczujący uśmiech, a wpierdziel będzie, tylko później...szkoda, że w oparciu o nadchodzące, możliwe do przewidzenia fakty.

teelek07

Orban ma jaja a Kopaczowa nie ma ich ani doslownie ani tych przyslowiowych Orban postawil sie Glupkom z EU popierajac swój sprzeciw realnym rachunkiem ekonomicznym i teraz jest Be a banki -jezeli jest mozliwe zarobic kase beda u Orbana z aktowkami z kasa niezaleznie od tego, jak sie sytuacja rozwinie ,bo kasa na + ,jest na + i nie smierdzi.

CZy nasz rynek pracy potrzebuje 12000 niskokfalikowanych i leniwych pracownikow?,czy nasz system socjalny potrzebuje 12000 osob wyciagajacych lape po zasilek? czy stac na to Polske? -nie sadze biorac pod uwage chociazby wysokosc prorodzinnego kindergeldu czy stawki obowiazujace na wyzywienie w szpitalach czy domach dziecka
Nasi Politykierzy -amatorzy bo po prawdziwych politykach w Polsce nie ma juz sladu ci u sterow prezentują niestety poziom OHPu -nie widza chyba ze Merkel ma juz u swoich pozamiatane i pchaja sie z paluchami miedzy drzwi beda zmiany i to duze bo zwyczajny Niemiec ma juz dosc i w Dupie
Co do dokumentow i ich sprawdzenia - ich potwierdzenie jest dla mnie niezrabialne .Sam znam faceta z Syrii ktory w Polsce nazywal sie Jamal
Jak okazalo sie ze Belgia przyjmuje uciekinierow z Syrii na bardzo dobrych warunkach zapakowal sie i pojawil w Antwerpii i teraz na imie ma Omar -Wiec realne sprawdzenie i okreslenie kto jest uchodzca a kto cwaniaczkiem- widze to gowniano

I jaszcze jedno jak sie wbije jeden za 10 lat masz ich 25 nie zapominajmy o tym

Kraeuter

teelek07

Zidenyfikowano tych ktorzy byli wazni lub wydawali sie wazni wtedy , byli tez namierzeni przez swoich ,teraz zrobil sie bajzel i nie wiadomo kto wazny, a kto nie -pozmienialo sie, a zrodelka informacji wyschły. widac to najlepiej po dzialniach zwalczajacych przemytnikow ludzi Zreszta w tamtejszych urzedach siedza ludzie ktorych pociotkowie zostali uchodzcami, wiec jaka jest gwarancja rzetelnosci skoro w lini prostej moga miec oni interes w tym, zeby kolo pozostal w Europie i za jakis czas sciagal mu corke, czy jego samego

Placi Unia -Unia jest nieproduktywnym zgromadzeniem urzedasow w calosci finansowanym z kieszeni podatnika czyli twojej i mojej tez -no chyba ze jakims cudem nie placisz podatkow
Wiec wkurwia mnie takie traktowanie moich pieniedzy wolalbym autostrade ze Szczecina do Gdanska
Chyba ze plan jest taki ze te 12000 dostanie taczki i lopaty i zacznie ja budowac -Adolf zaczol tez od drog
Niemcy -kolo Mutti robi sie smrod jak po dobrym bąku ,dookoła wszyscy udaja ze jest ok i trzeba byc politycznie poprawnym ,ale nie liczac zielonych ktorym nigdy nie wiadomo o co chodzi reszta pomalutku zaczyna myslec o wyborach ,w cdu/csu juz widac frakcje odcinajace sie od robienia dobrze azylantom

Szerzej trzeba bylo myslec wczesniej jak wszystko szlo w obce rece za czapke drobnych i łapowy w rece wielkiego kapitalu. teraz to sobie mozemy pogadac

buusoola

Panowie. Po pierwsze merkel chce pomagać nie tym co trzeba. Ci biedni Syryjczycy to siedzą w obozach dla uchodźców w Libanie i Turcji, ci co docierają do Europy to "bogaci" ludzie. Tych biednych nie stać na taka podróż. Kolejna sprawa to 70% to młodzi mężczyźni w wieku poborowym, którzy zamiast walczyć za swój kraj nakurwiają do socjalnych rajów. W trakcie tej wielkiej wędrówki ciapatych, którzy podobno uciekają przed wojną nikt nie złożył wniosku o azyl na Węgrzech. W Austrii raptem 20 osób, bo wszyscy pchają się do merkel i Szwecji (w której wskaźnik przestępczości wprost proporcjonalnie wzrasta wraz z liczbą ciapatych). Wszyscy zastanawiają się dlaczego Szwajcaria nie chce przyjmować, bo matematyka nie kłamie

[link widoczny dla zalogowanych]

A tu najlepszy teks ostatnich dni jaki przeczytałem o uchodźcach, który jest napisany przez uchodźcę. Asida Turawa przeżyła to wszystko na własnej skórze. Wklejam tekst, który jest na jej profilu na FB, gdyż nie każdy ma tam konto.

Jestem imigrantem. Przeniosłam się do Polski z Kaukazu jakieś pół życia temu. Nie jestem katoliczką. Wychowano mnie w innym wyznaniu, w innej kulturze z innymi tradycjami. Byłam uchodźcą. Uciekałam przed wojną i wiem jak to jest. Z autopsji. Jestem tolerancyjna, daleko mi do ksenofobii czy nacjonalizmu, bo to wszystko, czego się ksenofob boi najbardziej - to ja.

Uciekałam przed wojną z mamą, ciocią i moimi dwiema siostrami. Tak, łódką, pamiętam jak dziś. Nie było z nami taty, wujka, a nawet dziadka, tata z innymi mężczyznami walczył o swój, nasz kraj. Uciekałyśmy do Rosji. Nie wybierałyśmy kraju ze względu na dobrobyt czy możliwości. Uciekałyśmy do najbliższego bezpiecznego miejsca, by być jak najbliżej taty i móc jak najszybciej wrócić do domu, gdy tylko się da. Nie wszyscy byli zachwyceni tym, że oto przypłynęłyśmy. Ale o nic nie prosiłyśmy, niczego się nie spodziewałyśmy. Mówiłyśmy po rosyjsku i byłyśmy kulturalne, grzeczne do przesady i pełne szacunku dla ludzi, którzy chcieli nam pomóc. Do dziś nie wiem, jak mama to wszystko wtedy załatwiała, że miałyśmy gdzie spać, co jeść. Dołączyła do znienawidzonych przez ludzi tzw „spekulantów” z wielkimi plastikowymi torbami, którzy handlowali czym mogli na ruinach byłego związku radzieckiego. Moja mama - filolog, muzyk, pianistka.

Pamiętam, że przygarnęło nas na jakiś czas sanatorium dla dzieci z chorobami skóry. To nie były dzieci ze zwykłą wysypką, tam były naprawdę przerażające choroby, dzieciaki wyglądające jak 90-letnie starcy... My byłyśmy przerażone, pierwszą reakcją było odrzucenie, ale dorośli bardzo szybko wytłumaczyli nam, że tu żyjemy na ich zasadach. Jemy z nimi, kiedy oni jedzą, śpimy wtedy, kiedy oni śpią, oglądamy telewizję i bawimy się razem z nimi, bo jesteśmy tu gośćmi.

Przyjechałam do Polski. Potem już, po latach, na studia. Za sprawę honoru uznałam poprawne wysławianie się bez akcentu, możliwość rozmowy z Polakiem na tematy, które są Polsce i Polakom bliskie, bez pytań "jak się Pani podoba w naszym kraju”, jeśli to miał być mój kraj. Nie chodziło o zdradę własnej kultury czy tradycji, bo poznawanie innych kultur wzbogaca naszą własną, chodziło o szacunek dla ludzi, z którymi żyję.

Świętuję razem z teściami katolickie święta. Z miłości do mojej rodziny, z szacunku, ze zwykłej grzeczności i uprzejmości w końcu. Nikt nie każe mi iść do komunii, ale nic mi się nie stanie, jeśli ładnie się ubiorę i kulturalnie zasiądę do stołu. Odwiedzając kogoś w jego kraju, świątyni, domu zastosuję się do jego zwyczajów. Jestem tolerancyjna. Bardzo. Czuję się obywatelem świata i nikomu nie zaglądam do łóżka - wszystkie kolory skóry i tęczy są dla mnie tak samo wartościowe. Ale tolerancja nie polega na ślepej akceptacji wszystkiego jak leci. Może i jestem hipokrytą, ale moja tolerancja jest wybiórcza, bo nie toleruję zła. Nie toleruję agresji i sytuacji, w której drugiej osobie dzieje się krzywda. Jeśli tradycja wymaga okaleczenia, gwałtu, pobicia, to moja tolerancja nie sięga tak daleko.

Świat nie jest czarno-biały. Między „jestem na tak” i „jestem na nie” istnieje jeszcze całe mnóstwo półtonów i niuansów. Kiedy ktoś mówi o „dzikusach” i „brudasach” ja pierwsza się oburzam, ja też jestem tym "dzikusem", tym "brudasem", spójrzcie na mnie, żyję z wami od lat. Przecież wśród tych ludzi mogą być lekarze, wielkie talenty i po prostu kulturalne i otwarte osoby, które nie zasługują na to, by się ich bać. Kiedy ktoś mówi, że nie warto pomagać, bo sami mamy niewiele, nie mogę się zgodzić. Ale ludzie, którzy nie szanują jedzenia na tyle, że śmieją je wyrzucać, widocznie nie potrzebują tej pomocy. Nigdy nie zapomnę smaku obrzydliwej zupy w proszku, którą jako uchodźcy dostałyśmy od kogoś, płakałyśmy i jadłyśmy ją, prawdziwa potrzeba nie pozwala wyrzucać jedzenia.

Nie zajmę stanowiska w sprawie uchodźców, bo jeśli zranię tym chociaż jedną osobę, która ratując się przed wojną przybywa z pokorą, szacunkiem i wdzięcznością, to nie będzie warto. Tym bardziej, że to samo spotkało kiedyś mnie i moją rodzinę. Tyle że w mojej historii młodzi mężczyźni nie porzucali swojego kraju, żeby wyruszać do bardzo odległych geograficznie i kulturowo państw, by obrzucać odchodami autobusy na granicy, wyciągać kobiety z samochodów za włosy, bić je i kopać z powodu bluzki z dekoltem, a potem gwałcić, tymże dekoltem usprawiedliwiając swoje zachowanie. Ktoś, kto nie szanuje drugiego człowieka na tyle, że w jego własnym kraju, udzielającym azylu, śmie podnieść na niego rękę - nie jest uchodźcą, proszę mi wierzyć. I proszę, nie odbierajcie mi prawa bać się tego kogoś, zarzucając mi nacjonalizm, ksenofobię, zacofanie i nietolerancję, te rzeczy są mi obce, brzydzę się nimi. Tak jak brzydzę się gwałtem i przemocą.

I jak to mówi mój 4-letni syn. Koniec i kropka pe el.

Kraeuter

Bushi

Bartuś (buusoola) - szacun za Twój post. Wart przeczytania i przemyślenia.

Kraeuter

Dziś Merkel poczuła swąd spalenizny. To jej autorytet... Mr. Green

teelek07

Gdzies są granice wszystkiego ponoc te dobrego smaku zostaly przekroczone wraz z rozwojem niemieckego porno

Zdaje sie ze Pani Merkel wkurwila do łez swoich wyborców rozdawaniem kasy niemieckego podatnika na lewo i prawo -dlaczego obywatel ma szparowac gdzie sie da i jak się da, a ona sie rozrzuca -bo nie swoim .
Swąd bedzie coraz wiekszy a dziadki ciagle pamietaja gdzie co maja zakopane -sprzęt jest
Plan generalnie juz jest
-płot wysoki na 7 m z drutem kolczastym i systemem alarmowym wzdluz granic cywilizowanej Europy -chlopaki nie moga tylko ustalic jakie ma byc napiecie 220 380 czy jednak 500 Volt
-wylapac towarzystwo i zgodnie z moim postulatem, ten kto nie ma papierow ma klopoty ,odsortowac cwaniaczkow i do chalupy nazad wyczarterowanym samolotem
Słyszalem ze panowie z pod znaku White Power planuja w Niemczech cos na zasadzie Ku-klux-Klanu
Marwie sie tylko zeby nie doszlo do wojny

Humppa

Kraeuter

Skoro tak obrazoburczo - spójrzmy chłodnym, niehumanitarnym okiem:

teoria nieuniknionej wojny ras lub religii powstała już w latach dwudziestych...
Powód: natarcie biednych i głodnych na bogatych i sytych.

Autorzy tej teorii, a także stosujący ją w praktyce odeszli w niesławie.

Cywilizacja Zachodu inwestuje gdzie się da (EU pompuje ciężkie pieniądze wszędzie, np. w edukację na Papui-Nowej Gwinei... Shocked

), aby podnosić poziom cywilizacyjny różnych miejsc, a ludzie w tych miejscach mają to w dupie, bo jest im dobrze i coraz lepiej, kiedy rozpakowują wypasione kontenery pomocy humanitarnej.

USA krzewi wojnami demokrację Laughing

, a bandy-klany-kalifowie tną łby niewiernych, sprzedają ropę, heroinę i czują się bezkarni. Na słowo demokracja bierze ich pusty śmiech, tak jak nas, na razie, na słowo szariat, aczkolwiek w bardziej 'lajtowej' wersji, przeróżne 'prawa naturalne', nadrzędne w stosunku do prawa stanowionego, fundują nam do dziś kościoły o korzeniach chrześcijańskich... Cała szczęście, że, od pewnego czasu, już nie palą i nie topią...

Skoro (pozornie) w miarę światłe społeczeństwo Polaków jest w stanie uwierzyć w wyborcze bzdury-obiecanki-kacabały - to w co jest w stanie uwierzyć ledwo piśmienny Arab lub Murzyn?

U nas jest wszystko, u nas WYSTARCZY BYĆ. W drogę...

zagato

Jakieś nowe modele? paranoid

Ktoś zakupił?