 |
www.forum143.fora.pl Forum miłośników modeli samochodów w skali 1/43
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Wto 11:26, 06 Paź 2015 Temat postu: Moje motocykle wyścigowe i drogowe |
|
|
Witam Kolegów Formowiczów. Dziś chciałbym zapoczątkować prezentacje jeszcze jednego działu mojej kolekcji którego jak dotychczas nie ujawniałem na forum. A są to miniatury motocykli wykonywane w najpopularniejszej dla jednośladów skali czyli 1:24. Na mój skromny ale wciąż rozwijany zbiór składają się modele motocykli wyścigowych i drogowych, jednak w najbliższym czasie będę tu pokazywał raczej pojazdy wyczynowe kategorii Superbike oraz Moto GP.
Na dobry początek nowego wątku wybrałem motocykl marki którą darzę wyjątkową sympatią i której też od lat kibicuję w wyścigach czyli Ducati. Model 996 to prawdziwy nad- motocykl, odpowiednik Ferrari na jednym śladzie. Jak dla mnie był najładniejszą maszyną tej marki której uroku i ponadczasowego piękna nie zaciera nawet aktualnie produkowane skądinąd cudowne Panigale. Zaliczany jakże by inaczej do Superbików w wersji „cywilnej” był sprzedawany w salonach i dopuszczony jazdy po drodze publicznej ale najlepiej sprawdzał się na torze startując w Mistrzostwach Świata i narodowych seriach regionalnych organizowanych dla tej kategorii. Pokazany poniżej motocykl startował w sezonie 2001 SBK (Mistrzostw Świata Superbike) a za jego kierownicą zasiadał Troy Baliss.
Ten pochodzący z Australii zawodnik znalazł się w WSBK z polecenia kontuzjowanego wielkiego Carla Fogartyego w sezonie '2000 na zastępstwo w Ducati Corse. 31 letni wówczas mistrz Wielkiej Brytanii SBK, z miejsca stał się rewelacją zawodów. Debiutant SBK od piątej rundy, stawał 9 razy na podium, w tym jako zwycięzca dwóch wyścigów. Bayliss jest przykładem kierowcy który zwłaszcza z punktu widzenia obecnych standardów mistrzów-niedanych dzieci od małego ścigających się na minimoto dość późno zaczął swoje starty, bo mając aż 23lata. Kolejne 8 lat trzeba było czekać aż Troy dotrze na wyżyny motocyklizmu ale było warto. Jego potyczki z sezonu 2001 z Colinem Edwardsem były niesamowite, kończone naprawdę minimalną stratą czasową . Ostatecznie Bayliss wyszedł z tej rywalizacji jako zwycięzca, po wygraniu 6wyścigów zgromadził 369punktów (o 36 więcej niż Edwards) i został Mistrzem Świata Superbike.
Kolejny sezon, 2002 stał pod znakiem dalszej zaciętej rywalizacji Troya i Colina której owocem był rekord punktów w klasyfikacji generalnej 2002: 1.Edwards - 552 pkt.; 2.Bayliss -541. Jak widzimy Troy musiał się zadowolić tytułem wicemistrza ale wybrał 14 wyścigów, o trzy więcej niż jego amerykański rywal i kolega zarazem.
Po trzech kolejnych sezonach spędzonych bez większych sukcesów w Moto GP Bayliss powrócił do SBK i w swoim stylu z 12. zwycięstwami, od razu sięgnął po tytuł. W nagrodę Ducati Corse zaprosiła Troya na ostatnią rundę Grand Prix do Walencji (w zastępstwie Sete Gibernau), więc ten w rewanżu sprezentował czerwonym zwycięstwo, jedyne jakie odniósł w Moto GP. Było w tym sporo osobistej satysfakcji, bowiem wcześniej boss tego teamu zrezygnował z Australijczyka po dwóch latach (2003-'04; w sezonie'05 Bayliss reprezentował team Camel Honda GP). Po raz trzeci Troy Bayliss został mistrzem świata w sezonie'08 odnosząc 11 zwycięstw (460 pkt.) po czym zakończył karierę. W roku 2015 powrócił na chwilę do SBK ale nie osiągnął sukcesów sprawiając raczej wrażenie wesołego emeryta jadącego dla frajdy niż zawodowca zmotywowanego do wygrywania wyścigów. Jednak jego widok na gridzie sprawił mi i pewnie wielu innym fanom dużą radość, tak więc mam nadzieję że Troya Baylissa będziemy jeszcze w przyszłości oglądać za kierownicą superbików.
1. Ducati 996 Troy Bayliss Superbike World Champion 2001 (Ixo 1:24)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fogarty
Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:07, 06 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
No to popłynąłeś .
Gablotkowa Ducati ładnie zdetalowana, wyraźnie lepiej niż moja gazetkowa.
Dokup w malowaniu z Imoli, będzie minikolekcja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–

Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Wto 22:27, 06 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
No ładnie Przemek...
Kolejna wyciskarka grosza. Ale jaka sympatyczna!
Fajna kolekcyjka się zapowiada, choć osobiście jak zwykle najbardziej poważam klasyki. Widziałeś zwaloryzowanego Junaka i Munch Mammut'a 2000 (1/18 ) kolegi forumowego Jacka?
A w motocyklach skala 1/43 to jest dopiero wyzwanie!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pablo13 dnia Wto 22:28, 06 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Śro 9:15, 07 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
fogarty napisał: | No to popłynąłeś .
Gablotkowa Ducati ładnie zdetalowana, wyraźnie lepiej niż moja gazetkowa.
|
Właśnie, chyba popłynąłem na dobre. W motocyklach sytuacja jest jednak o tyle dobra (lub zła...) że od roku 2005 właściwie nie powstają nowe modele motocykli wyścigowych w 1:24 więc to co jest dostępne jest zbiorem skończonym z którego można tylko odławiać interesujące kąski z drugiej ręki.
Tak swoją drogą to ciekawe czy ktoś (Spark?) wpadnie jeszcze na pomysł żeby kontynuować tradycję motocyklowej skali 1:24?
Pablo13 napisał: | No ładnie Przemek...
Kolejna wyciskarka grosza. Ale jaka sympatyczna!
Fajna kolekcyjka się zapowiada, choć osobiście jak zwykle najbardziej poważam klasyki. Widziałeś zwaloryzowanego Junaka i Munch Mammut'a 2000 (1/18 ) kolegi forumowego Jacka?
A w motocyklach skala 1/43 to jest dopiero wyzwanie!  |
Tak Paweł, ja też uwielbiam klasyki- przecież mam jednośladowe zabytki w 1:1. W skali 1:24 zaczęło się u mnie parę lat temu od klasycznej serii IXO Museum, dopiero w tym roku zacząłem zabawę z miniaturowymi ścigantami. Co do modeli kolegi Jacka to ich nie widziałem ale poszukam. Motorki w 1:43 to faktycznie fajna sprawa, nie wiem czy widziałeś model Osy w tej skali-to była mistrzowska robota.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–

Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Śro 11:33, 07 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
petrzask napisał: | W motocyklach sytuacja jest jednak o tyle dobra (lub zła...) że od roku 2005 właściwie nie powstają nowe modele motocykli wyścigowych w 1:24 więc to co jest dostępne jest zbiorem skończonym |
??? Jesteś pewien? Wydawało mi się, że w ostatnich latach IXO robiło trochę modeli choćby do serii gazetowych, m.in. karykaturę naszej Osy.
Jeżeli jednak tak jest, to co może być powodem tej sytuacji?
Cytat: | Co do modeli kolegi Jacka to ich nie widziałem ale poszukam. |
Są w Pracach własnych. Warto zajrzeć, w temacie Junaka Jacek pokazał też swojego Royal Enfielda w 1/1.
A to jeszcze jeden jego temacik >>> http://www.forum143.fora.pl/prace-wlasne,72/junak-v2,475.html
Cytat: | Motorki w 1:43 to faktycznie fajna sprawa, nie wiem czy widziałeś model Osy w tej skali-to była mistrzowska robota.  |
Dzięki. Miało być więcej, ale na razie temat czeka.
A z motocykli w 1/43 pokazywaliśmy z Januszem trochę cacek w odpowiednim temacie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Sob 22:04, 31 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Wszystkich świętych jest dniem w którym wspominamy Tych których już nie ma wśród nas. Zarówno Najbliższych z którymi dane nam było dzielić życie jak i tych teoretycznie dalszych,na przykład kierowców wyścigowych znanych nam jedynie z radia, TV czy gazet. Z tymi ostatnimi wielu z nas czuje się także mocno związana, a ich śmierć boli czasem tak jakby chodziło o kogoś z rodziny. Dla wielu fanów wyścigów Moto GP było tak z Daijiro Kato którego postać chciałbym, dziś przypomnieć.
Pochodzący z Saitama (Japonia) urodzony w 1976r. Daijiro swoją międzynarodową karierę zaczął pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Po okresie startów w niższych kategoriach zadebiutował podczas Grand Prix Japonii w 1996 r. w klasie 250cm³ i jako jeździec z dziką kartą wywalczył pierwsze podium w pierwszym wyścigu. W następnym sezonie po raz drugi otrzymał dziką kartę w GP Japonii i drugim starcie wygrał swój pierwszy wyścig. Ten sam wyczyn powtórzył w kolejnym sezonie, ale dopiero w roku2000 zaliczył pełny sezon Mistrzostw Świata, od razu walcząc o wysokie pozycje: 9 razy był na podium, odnosząc przy tym 4 zwycięstwa. Pozwoliło to ukończyć Daijiro sezon na wysokiej 3. pozycji za co został uhonorowany nagrodą „Rookie of the Year”, dla najlepszego debiutanta roku.
Sezon 2001 to spektakularne wyścigi, które odbywały się już pod dyktando. Taktyka Katō polegała na tym, iż od razu po starcie wysuwał się na czoło wyścigu i uzyskiwał ogromną przewagę nad rywalami, czego efektem było 11 zwycięstw (z 13 podiów) i tytuł mistrzowski klasy 250cm³.
Po tym spektakularnym sukcesie Daijiro przeniósł się do królewskiej klasy Moto GP .Rok 2002 był pierwszym w którym obowiązywały nowe przepisy dopuszczające czterosuwy. Niestety, przez większą część sezonu dysponował starym dwusuwowym motocyklem dawnej klasy 500cm³ co nie pozwoliło mu nawiązać walki o zwycięstwa z zawodnikami dysponującymi czterosuwami, co nie przeszkodziło mu jednak w zdobyciu nagrody „Rookie of the Year” po raz kolejny. Sezon 2003 dla Kato miał być przełomowy. Miał już do dyspozycji najnowsze dziecko Hondy- czterosuwa RC 211V który wystawiał jeden z najlepszych zespołów należący do Fausto Gresiniego i wszyscy spodziewali się że Daijiro będzie walczył o Mistrzostwo.
Ale los chciał niestety inaczej. Podczas otwierającej sezon GP Japonii na torze Suzuka zaraz po starcie Kato zjechał z toru na prostym odcinku i z ogromną prędkością, czołowo uderzył w wystającą krawędź stalowej bariery.
W skutek obrażeń, Japończyk zmarł w szpitalu dwa tygodnie później. Choć przeprowadzono dokładne dochodzenie, szczegóły wypadku nigdy nie wyszły na światło dzienne. Błąd kierowcy wydaje się mało prawdopodobny, bowiem amatorskie nagrania z trybun pokazują motocykl nagle opuszczający optymalny tor jazdy i kierujący się prosto na bandę...
Tragiczna śmierć Daijiro Kato miała też jeszcze jedno nieprzewidziane następstwo. Otóż w zespole Gresiniego był jeszcze kierowca nr.2-Hiszpan Sete Gibernau. Przed sezonem 2003 nikt nie wróżył mu wielkich sukcesów bowiem w poprzednich sezonach raczej nie błyszczał. Wprawdzie odniósł jedno zwycięstwo ale wszyscy rozpatrywali to w kategoriach szczęśliwego zbiegu okoliczności niż realnej zasługi Sete. Jednak tragiczny wypadek Kato w przedziwny sposób przebudził talent Gibernau, który przeżył nagłą eksplozję formy i wygrał następny po Japonii wyścig w RPA , a ci którzy mimo to nie dowierzali w jego umiejętności widzieli go na najwyższym stopniu podium jeszcze trzy razy. Sezon 2003 Gibernau zakończył z dorobkiem 277 punktów na drugiej pozycji (za Rossim), 10 razy stając na podium, w tym cztery razy na najwyższym stopniu. Sete każde swoje zwycięstwo dedykował tragicznie zmarłemu koledze z zespołu, którego numer 74 nosił na kombinezonie,a także na owiewce motocykla. Stojąc na podium rękę przykładał do serca lub numeru 74 i patrzył w niebo skąd według niego samego spływała na niego moc tragicznie zmarłego Daijiro Kato...
2. Honda RC211V Daijiro Kato Moto GP 2003 (IXO 1:24)
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fogarty
Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:57, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Nie można było nie być fanem faceta, który w pierwszym starcie staje na podium, w drugim wygrywa a w trzecim wygrywa z pole position. Startujący z dzikimi kartami Japończycy zawsze byli groźni na własnym torze, ale taki początek kariery w mistrzostwach świata to było coś.
Pamiętam jeszcze pierwszy start Uedy - pole position i zwycięstwo w debiucie z dziką kartą zrobiło takie wrażenie, że startował dalej i w trzecim starcie powtórzył wynik - już nie na swoim torze, ale w Hiszpanii. No i Taku Aoki, podium w pierwszym starcie w 500cc a trzecim w ogóle, Ukawa zaliczający prowadzenie w pierwszym starcie i kończący wyścig na podium i wielu innych, już zapomnianych jak Manako - w debiucie zastępujący kontuzjowaną Igatę i po starcie z 20 pozycji kończący wyścig na trzeciej i to nie w Japonii, ale w Niemczech. Japończycy potrafili jeździć. Sakava vs Raudies, Harada vs Capirossi. To były czasy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Pon 13:44, 02 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
fogarty napisał: | Japończycy potrafili jeździć. Sakava vs Raudies, Harada vs Capirossi. To były czasy... |
Szkoda trochę że Japończykom nie wiodło się dobrze w 500/moto GP a największe sukcesy przypadały im w klasach niższych. Tak jakby ciążyło jakieś fatum, bo nieraz błyszczeli, prowadzili i... zawsze coś. Dobrze że chociaż Tamadzie udało się wygrać, ale też dobra passa szybko mu się zakończyła.
A pamiętasz Tadahiko Tairę? Tadek był pierwszym Japońcem jakiego lubiłem w moto, i od jego czasów polubiłem numer 21 jako kultowy dla Yamahy.
Obecnie w Moto GP brakuje mi Japsów, dobrze że chociaż u siebie Nakasuga dostał dziką kartę to było komu kibicować. Zwłaszcza że miał numer...21.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fogarty
Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:49, 02 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Tora Tora Taira Faktycznie coś mi się obiło o uszy, mam nawet ładne zdjęcie
Z tym japońskim fatum masz rację i nie chodzi tylko o wyniki w pięćsetkach - wystarczy wspomnieć kolejnego po Kato ulubieńca Abe czy choćby Numatę albo Tomizawę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Nie 16:19, 28 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Witam po zimowej przerwie. Nie wiem czy wiecie (Fogarty na pewno...) ale dziś rozpoczął się sezon 2016 w wyścigach motocyklowych (superbike w Australii) dzięki czemu naładowałem się sportowymi emocjami i... znalazłem w sobie motywację do kontynuacji mojego wątku motocyklowego. Na tę okoliczność chciałbym przypomnieć "w pigułce" sylwetkę i jeden z motocykli mało znanego i już nieco zapomnianego Olivera Jacque. Ten urodzony w 1973r w Villerupt Francuz jak wszyscy rozpoczął swoją karierę od motocykli niskich pojemności. Jego pierwszym większym sukcesem był tytuł wicemistrza Europy klasy 250cc sezonu 1994 a od 1995 jeździł już w tej samej klasie w Mistrzostwach Świata. Ukoronowaniem 5 letniej kariery Oliviera w ćwierć litrówkach było wygranie w sumie7 wyścigów oraz tytuł Mistrza Świata zdobyty po ciężkiej walce z Daijiro Kato i Shinyą Nakano w roku 2000. Od sezonu 2001 Jacque jeździł już w królewskiej klasie 500cc/MOTO GP ale tu niestety wygranych nie osiągnął. Jego największym sukcesem było 2 miejsce (na Kawasaki) w Grand Prix Chin 2005, a w 2007 Olivier wycofał się z czynnej kariery zawodniczej. Pokazany poniżej model to Yamaha którą Olivier Jacque startował w sezonie 2003. Najwyższym wynikiem jaki udało mu się w tym roku osiągnąć było 4 miejsce w GP Francji a dzięki paru innym punktowanym finiszom został sklasyfikowany na 12 miejscu z dorobkiem 71 punktów.
3. Yamaha YZR M1 Olivier Jacque Moto GP 2003 (IXO 1:24)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
buusoola
Dołączył: 19 Lis 2014
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:18, 28 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Jak mnie wkurwia ta cenzura w modelach. Masakra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo13
–-–-–-–-–

Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 6228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wstyd się przyznać, że Poznań. :(
|
Wysłany: Nie 18:26, 28 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
buusoola napisał: | Jak mnie wkurwia ta cenzura w modelach. Masakra. |
Świat osiąga już szczyty debilizmu. Dlatego bądźmy zdecydowanymi przeciwnikami wszelakich instytucji próbujących robić z nas niewolników...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Humppa
Dołączył: 21 Sty 2013
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica
|
Wysłany: Nie 18:42, 28 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
ale jaja...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kraeuter
Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 3556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 23:50, 28 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Zmienianie w faktów historycznych i artefaktów (bądź ich kopii/modeli) jest demoralizujące i cuchnie stalinowskimi manipulacjami w książkach i prasie.
Porażający prymityw i głupota !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
petrzask
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dobre Miasto
|
Wysłany: Pon 12:16, 29 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Prawdę mówiąc to tak ocenzurowany motocykl istniały naprawdę i startował w tych krajach gdzie reklama tytoniu była zabroniona, np. w Niemczech i Wielkiej Brytanii. A więc nie jest wcale niezgodny z prawdą historyczną, a jedynie ogranicza to prawdę do paru wyścigów, nie zaprzecza temu nawet ogólny dedykowany sezonowi a nie konkretnemu wyścigowi napis na podstawce.
Znacznie gorzej jest w przypadku samochodów F1 produkcji Minichamps gdzie na porządku dziennym jest sytuacja że dane auto jest przypisane konkretnemu wyścigowi gdzie powinno być wyklejenie tytoniowe a go nie ma (jak chociażby w przypadku ostatnich Mclarenów z sezonu 1983). A to drodzy Panowie jak dla mnie jest kompletnym pisowstwem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|